Nazbierało mi się parę prac do zaprezentowania;)
Zacznę od trzech ślubnych kartek, które powstały ponad tydzień temu. Do wszystkich użyłam papierów z mojej ulubionej kolekcji w odcieniach fioletów i brudnego różu, a przy okazji wybróbowałam swój najświeższy nabytek- wykrojniki:)
Pomysł na wielowarstwowe użycie dziurkacza zaczerpnęłam od Brises (dziękuję za pozwolenie Pani Aniu;). Kurs na ręcznie robiony kwiatek znalazłam w sieci jakiś czas temu, niestety nie pamiętam czyjego był autorstwa.
Wzór ostatniej kartki jest prawie identyczny jak jednej z kartek, którą widziałam na blogu wspomnianej wyżej Brises. Nic jednak na to nie poradzę, ten układ tak silnie utkwił mi w pamięci, że dla akurat tego konkretnie wykrojnika żadna inna kompozycja nie przychodzi mi do głowy. Starałam się troszkę ją poprzestawiać, użyłam innych papierów i postarzyłam brzegi żeby nie było tak samo. Mam nadzieję, że Pani Ania nie będzie mi miała tego za złe.
wtorek, 14 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz